Witam po przywróceniu do życia forum.
U mnie za wiele się nie działo w ciągu tego pół roku nieobecności.
Kupuję mieszkanie i nie ma kasy za bardzo na auto. Wiosną wymieniłem olej (motul 10w40) z filtrem (knecht) oraz sprężyny z tyłu, bo jedna pękła (teraz wpadły monroe wzmacniane do wersji służbowych - przy okazji tył się trochę podniósł i w końcu jest tak jak chcę).
Niedawno zabezpieczyłem też ponownie profile zamknięte płynnym woskiem boll, i poprawiłem konserwację podwozia, bo po zimie były miejsca gdzie zaczęło się łuszczyć. Przy okazji całe podwozie zostało też dokładnie wymyte. Dolałem też oleju do dyfra, bo mimo wymiany uszczelniaczy na oryginalne dalej się poci. Po roku weszło 200ml do przelania.
Aha i ok 3 miesiące temu przestało mi zliczać główny przebieg samochodu, a o dziwo licznik dziennych kilometrów działa normalnie. Ciekawy przypadek. Ale raczej nie będzie kasy żeby się tym zająć.
Generalnie auto teraz bardzo dużo stoi i przebiegi są bardzo symboliczne.
Prawdopodobnie w połowie przyszłego roku o ile nic się nie zmieni auto będzie szło na sprzedaż. Koszty dorosłego życia zaczynają mnie dopadać i trzeba będzie szukać czegoś znacznie ekonomiczniejszego, praktyczniejszego, i tańszego w naprawach, jak i prostszego w budowie. W związku z tym że nie znoszę nowoczesnych samochodów - na ten moment wybór padł na VW T3 w wersji blaszak lub osobowy z prostym dieslem bez turbo. Może ktoś ma takiego, lub wie kto miałby taką zadbaną sztukę na sprzedaż za rok?